rispolept dobry czy zły?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 271
- Rejestracja: ndz gru 09, 2012 7:42 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 3938403
- Lokalizacja: nowy sącz
rispolept dobry czy zły?
co zamiast rispoleptu polecacie? ja jem go 3 lata i jest ok,ale widzę że nie ma tu dobrej opini,może jak bym zmienił go na coś innego czuł bym się lepiej??
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: czw lis 15, 2012 1:23 pm
- płeć: mężczyzna
Re: rispolept dobry czy zły?
Skoro mówisz, że jest ok to po co go zmieniać 

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 3:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
Re: rispolept dobry czy zły?
Właśnie, ale chyba nie do końca jest tak OK, jeśli pisze o zmianie i o tym, że może "czuł by się lepiej" biorąc coś innego. Nie powinno być żadnych skutków ubocznych, więc jeśli je masz to zmień ten psychotrop albo zmniejsz sobie dawkę. Na każdego leki mogą zadziałać inaczej, ja biorę teraz Solian w niskiej dawce i dla mnie jest to najlepszy ze wszystkich neuroleptyków które brałam, a to już 4. A te 3 lata masz bez nawrotów? Ja bym już w ogóle odstawiła psychotropy na Twoim miejscu.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 271
- Rejestracja: ndz gru 09, 2012 7:42 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 3938403
- Lokalizacja: nowy sącz
Re: rispolept dobry czy zły?
tak 3 lata bez nawrotów....boje się odstawiać leki...lekarz mówił mi w szpitalu że mam je brać 5,6 lat...i tak uczynie
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 154
- Rejestracja: sob wrz 08, 2007 11:19 am
Re: rispolept dobry czy zły?
michal lekarz nie chcial cie przestraszyc. leki trzeba jesc do konca zycia i wielu pacjentow juz to wie. lepiej jest kontrolowac chorobe do konca zycia niz miec jazdy caly czas.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 16202
- Rejestracja: czw sie 19, 2010 8:24 pm
Re: rispolept dobry czy zły?
rispolept jest dobry jak się nie pracuje...
jak długo żyć będę...
And I told you I wasn't here
But in the middle of the night you'd appear
With a hole in your head
And I told you I wasn't here
But in the middle of the night you'd appear
With a hole in your head
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 162
- Rejestracja: pt gru 17, 2010 2:05 pm
Re: rispolept dobry czy zły?
Według mnie rispolept to dobry lek. Może wpływać na samopoczucie ale świetnie działa na objawy wytwórcze.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 3:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
Re: rispolept dobry czy zły?
Bzdura!zawilinski pisze:leki trzeba jesc do konca zycia
I przeczytajcie sobie np. ten temat: viewtopic.php?f=126&t=12524 , są w nim też linki do artykułów naukowych o schizofrenii i psychotropach...
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 154
- Rejestracja: sob wrz 08, 2007 11:19 am
Re: rispolept dobry czy zły?
czy ja powiedzialem, ze w kazdym przypadku? jesli przypadek jest ciezki to do konca zycia. a poza Schizo czego ty sie boisz? lepiej jest kontrolowac chorobe niz byc nadmiernie pobudzonym.Schizo pisze:Bzdura!zawilinski pisze:leki trzeba jesc do konca zycia
I przeczytajcie sobie np. ten temat: viewtopic.php?f=126&t=12524 , są w nim też linki do artykułów naukowych o schizofrenii i psychotropach...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2266
- Rejestracja: czw gru 11, 2008 8:27 pm
Re: rispolept dobry czy zły?
Uważam, że od rispolept, który brałam na szczęście krótko, lepszy jest solian.
Bo, jak brałam rispolept, wciąż miałam omamy słuchowe i mały napęd życiowy- byłam niezdolna do jakiejkolwiek aktywności. Czułam się po prostu fatalnie. Godzinami mogłam leżeć na łóżku i wpatrywać się w sufit.
Bo, jak brałam rispolept, wciąż miałam omamy słuchowe i mały napęd życiowy- byłam niezdolna do jakiejkolwiek aktywności. Czułam się po prostu fatalnie. Godzinami mogłam leżeć na łóżku i wpatrywać się w sufit.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 948
- Rejestracja: czw gru 13, 2012 10:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: rispolept dobry czy zły?
Jak to u was było z działaniem rispoleptu. Niby wiadomo że czuć działanie dopiero po 2 tygodniach, ale czy u was nie zaczął działać wcześniej? Ja biorę dopiero tydzień i nie ma efektu:(
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 187
- Rejestracja: śr maja 01, 2013 6:43 pm
- płeć: mężczyzna
Re: rispolept dobry czy zły?
Biorę rispolept 2mg na noc - brak ochoty na jakiekolwiek działanie, przebudzanie się w nocy i wczesne wstawanie, czego efektem jest zmęczenie psychiczne w dzień. Poza tymi objawami, które są dużym minusem lek działa tak jak piszą.
Dixisse me aliquando placuit, tacuisse numquam
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 756
- Rejestracja: wt maja 08, 2012 6:28 pm
- płeć: mężczyzna
Re: rispolept dobry czy zły?
Poważnie z tym brakiem nasienia?
Muszę zacząć go brać w takim razie. Nie uprawiam seksu i nie masturbuję się, ale wyprowadzają mnie z równowagi polucje nocne. Czasem dwa razy w tygodniu. Mam tego dość.
Muszę zacząć go brać w takim razie. Nie uprawiam seksu i nie masturbuję się, ale wyprowadzają mnie z równowagi polucje nocne. Czasem dwa razy w tygodniu. Mam tego dość.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5581
- Rejestracja: pt paź 26, 2012 7:59 pm
Re: rispolept dobry czy zły?
Te polucje, charakterystyczne dla wieku dojrzewania wynikają z braku seksualnegopogrzebany żywcem pisze:Nie uprawiam seksu i nie masturbuję się, ale wyprowadzają mnie z równowagi polucje nocne. Czasem dwa razy w tygodniu. Mam tego dość.
rozładowania. Kiedy młodzieniec dorasta i nie wie, że może sobie ulżyć lub wie, ale z powodu wiary w to, co mu na przykład wmówiono, że masturbacja jest grzechem, męczy się po nocach śniąc erotycznie. W dzień naładował się jak staroświecka strzelba prochem i teraz musi w końcu wystrzelić. Zamiast tych męczarni, nocnego budzenia się spoconym i spermą w majtkach, proponuję coś z tym zrobić. Najlepiej znaleźć partnerkę, a jeśli się nie da, to przestać się tak męczyć i od czasu do czasu upuścić tego białka przed snem w jakimś zaciszu. Piszę jak chłop chłopu, więc bez obrazy. PS. Znam ten problem z autopsji z nastoletnich czasów
