Po co i dlaczego i jakim sposobem schziofrenik ma pracować? poza powodem założenia rodziny.

[iostream]

nie ma to w ogóle sensu. niech sami studiują zaocznie i pracują. życze im krótkich żyć i prawdziwych przeżyć.

[Moniko02]

[quote=iostream post_id=666338 time=1650559188 user_id=10404]
nie ma to w ogóle sensu. niech sami studiują zaocznie i pracują. życze im krótkich żyć i prawdziwych przeżyć.
[/quote]

Ma sens. Każde życie ma jakiś cel, postanowienie i szanse. Nie każdy jest taki sam, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. A to że np. mamy to stwierdzone genetycznie, to absolutnie nie nasza wina.

[Catastrophique]

Chocby po to aby byc pozytecznym. Dla siebie i dla innych.

[falling up]

Po co pracować? Ludzie mają marzenia o rencie.



Na schizofrenie jest na zawsze.



Jak wygląda niebo? Będziemy chodzić po chmurkach

[kotek]

[i]Po co i dlaczego i jakim sposobem schziofrenik ma pracować? poza powodem założenia rodziny.[/i]



Poza tym powodem (związanym z małżeństwem i prokreacją) wyraźnie trudniej mi się zmotywować. "Koszmarnie" (pod pewnym względem) żyje mi się bez kobiety.



Ciekawy tekst dotyczący tego, co można uznać za jeden z rodzajów wielkiego cierpienia psychicznego: https://pch24.pl/noc-ciemna-czy-sw-jan-od-krzyza-mial-depresje/ - [i][b]„Noc ciemna”. Czy św. Jan od Krzyża miał depresję?[/b][/i]



W moim stanie bycie bez renty byłoby głupotą. Myślę, że osoba (a zwłaszcza niepełnosprawna, może szczególniej psychicznie) nie może być darmozjadem czy pasożytem, bo to nie zwierzę. Nie oznacza to wykluczenia pracowania, ale w dziedzinie pracy taka osoba potrzebuje wyraźnego wsparcia (np. poważniejsze orzeczenie o niepełnosprawności), wiedzy innych osób o problemach takiej osoby niepełnosprawnej (jakie choroby i objawy, jakie trudności), żeby ta osoba nie zrobiła sobie krzywdy (np. pracując ponad możliwości czy zawodząc w pracy, co może oznaczać dla niej nieprzyjemności).

[AcidHouse]

kiedy zrozumiesz w końcu, że schizofrenia lub życie z diagnozą schizofrenii to żadna niepełnosprawność, a zniewolenie ?

Tak, dobrze słyszałeś - zniewolenie !

Mów sobie nadal, że jesteś niepełnosprawny. Nie dość, że jest to dyshonor, to jeszcze takie coś uwstecznia duchowo, a nawet fizycznie.

Co ty nogi straciłeś, albo masz bajpasy ?

Tee niepełnosprawność...