Czy spotkaliście się z czymś takim, że odpowiednik leku (zamiennik) może działać inaczej niż oryginał? Wydaje mi się, że jeśli dany lek jest w 100% zamiennikiem to powinien działać tak samo...
Wyjaśnie skąd moje pytanie: dwa lata temu w szpitalu psychiatrycznym podano mi lek Zeldox, który brałem tylko kilka dni. Czułem się po nim fatalnie, usypiał mnie strasznie i wpędzał na cały dzień do łóżka, byłem po nim nieprzytomny!
Dwa tygodnie temu lekarz przepisał mi Zipragen (ten sam składnik leku, Zyprasydon 80mg), broniłem się jak mogłem, ale że czułem się kiepsko bez leków postanowiłem dać Zipragenowi szansę. Zipragen wogóle mnie nie usypia, powiem nawet że trochę aktywizuje, i mnie dziwi taka różnica w odczuwaniu tych dwóch leków, które przecież są swoimi zamiennikami... Czy to może ze mną coś się stało przez te dwa lata?