Między młotem a kowadłem, zeldox i akatyzja

ziprasidon

Moderator: moderatorzy

Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 5:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Między młotem a kowadłem, zeldox i akatyzja

Postautor: Miś Uszatek » śr gru 15, 2010 4:23 pm

Witam



Mam problem z lekami a konkretnie z zeldoxem. Biore obecnie 160 mg zeldoxu i 75 mg klozapolu. Problem w tym że na takiej dawce zeldoxu mam bardzo silną akatyzje. Próbowałem wcześniej dawki 80 mg zeldoxu, i owszem akatyzja przeszła ale miałem bardzo silne urojenia. Musiałem wrócić do 160mg zeldoxu, owszem urojenia ustąpiły ale wróciła akatyzja. Biore akineton ale właściwie nic on nie pomaga. Biore pół tabletki akinetonu rano i pół wieczorem. I co ja mam w takiej sytuacji zrobić? To jest jak między młotem i kowadłem. Biore zeldox 160 mg czuje się dobrze ale jest akatyzja, biore 80 mg zeldoxu to mam urojenia ale nie ma akatyzji. I co ja mam zrobić?

Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 5:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: Między młotem a kowadłem, zeldox i akatyzja

Postautor: Miś Uszatek » czw gru 16, 2010 6:34 pm

Spróbowałem z większym lorafenem i jest troche lepiej. Brałem do tej pory 0,5 mg lorafenu a teraz zamierzam brać jakieś 1,5 mg. Wiem, wiem to świństwo ale na akatyzje pomaga o czym lepiej nie mówić jeśli chodzi o akineton... Ale jakie ja kurde mam wyjście?

Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 5:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: Między młotem a kowadłem, zeldox i akatyzja

Postautor: Miś Uszatek » pn gru 27, 2010 11:33 pm

Biore aspargin i przeszło.


Wróć do „zeldox”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] i 0 gości