Samotność lekarstwo na miłość


Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Awatar użytkownika
bertha
zaufany użytkownik
Posty: 981
Rejestracja: ndz cze 16, 2013 8:38 pm

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: bertha » pt gru 23, 2016 7:32 pm

[quote="Lukas d"]Ciężko będzie. Myślę że za dużo złego się wydarzyło.

Osobie zdrowej ciężko zrozumieć zachowanie schizofrenika.

Tyle lat nie przytulalem jej do siebie,nie kupowałem kwiatów, nie zbierałem nigdzie,

nie próbowałem zrozumieć co ona czuje, nie docenialem tego co robiła dla nas.

Mimo to była ze mną tyle lat.

Ja chciałbym walczyć o nas teraz kiedy wiem co mi jest i jak się leczyć.

Ale nie jestem egoista i nie będę na siłę nic robić.

Ona też ma prawo żeby być szczęśliwa po swojemu.

Warto jest walczyć o miłość,ale dwie osoby muszą tego chcieć wtedy to ma sens.[/quote]


Lukas co tam kwiaty...?!!kwiaty wiedna...

Powiedz jej ze ja kochasz, powiedz co czujesz, powiedz dzisiaj wieczorem...nie czekaj. Zatrzymaj swoja milosc.

A ona nigdy nie bedzie szczesliwa " po swojemu". Skoro byla z Toba tyle lat to uwierz mi, ze nie z litosci.



Kiedys ktos ode mnie odszedl tak z dnia na dzien przestal istniec. Czy Ty wiesz co ja czulam...nie! nie wiesz tego!
"Nadzieja przychodzi do czlowieka wraz z drugim czlowiekiem"

Awatar użytkownika
Lukas d
bywalec
Posty: 71
Rejestracja: ndz gru 18, 2016 10:23 pm
Status: Budowlaniec
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 61352441

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: Lukas d » pt gru 23, 2016 7:46 pm

Rozmawiałem już o tym.

Najgorsze jest to że ona straciła zaufanie do mnie przez to wszystko.

Jest rozdarta...

Niby podjęła już decyzje dawno, ale widzę jak teraz się męczy.... jak płacze jak nikt nie widzi,

Nie wiem co robić?

Nie chcę naciskać na nią, nic obiecywać bo tyle razy obiecałem jej ze się zmienię a zawsze to wracało, głosy, lęk, miliony myśli...





Kiedys ktos ode mnie odszedl tak z dnia na dzien przestal istniec. Czy Ty wiesz co ja czulam...nie! nie wiesz tego![/quote]



Rozumiem Cię.

Mam to samo teraz.
W życiu niczego nie możesz być pewny.... :angelic-blueglow:

Awatar użytkownika
bertha
zaufany użytkownik
Posty: 981
Rejestracja: ndz cze 16, 2013 8:38 pm

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: bertha » pt gru 23, 2016 10:45 pm

A ja chcialam byc mimo wszystko. Bylo we mnie duzo milosci, cierpliwosci, nadziei.



Odrzucil wszystko! Skreslil mnie ze swojego zycia.
"Nadzieja przychodzi do czlowieka wraz z drugim czlowiekiem"

Awatar użytkownika
Lukas d
bywalec
Posty: 71
Rejestracja: ndz gru 18, 2016 10:23 pm
Status: Budowlaniec
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 61352441

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: Lukas d » pt gru 23, 2016 11:38 pm

[quote="bertha"]A ja chcialam byc mimo wszystko. Bylo we mnie duzo milosci, cierpliwosci, nadziei.



Odrzucil wszystko! Skreslil mnie ze swojego zycia.[/quote]


Może jeszcze nie jest gotowy na prawdziwą miłość.

Ktoś na forum napisał ,że schizofrenik to człowiek, który zatoczył pełne koło na zegarze świadomości, ról, czasów i postaci...

Może twój ukochany jeszcze nie wykonał pełnego obrotu...

Ze schizofrenia trzeba się najpierw pogodzić, potem dopiero można z nią walczyć.
W życiu niczego nie możesz być pewny.... :angelic-blueglow:

Awatar użytkownika
bertha
zaufany użytkownik
Posty: 981
Rejestracja: ndz cze 16, 2013 8:38 pm

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: bertha » sob gru 24, 2016 12:08 am

Tak, moja historia to byla taka jedna rola, ktora trzeba bylo zagrac... Tylko rezyser zle dobral aktorke!
"Nadzieja przychodzi do czlowieka wraz z drugim czlowiekiem"

Awatar użytkownika
Lukas d
bywalec
Posty: 71
Rejestracja: ndz gru 18, 2016 10:23 pm
Status: Budowlaniec
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 61352441

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: Lukas d » sob gru 24, 2016 1:11 pm

[quote="bertha"]Tak, moja historia to byla taka jedna rola, ktora trzeba bylo zagrac... Tylko rezyser zle dobral aktorke![/quote]

Zastanawiałem się ostatnio nad jedną kwestią.

Skoro Bóg dał człowiekowi wolną wolę, po co obdarzył nas schizofrenia?

Po co wyrwał nas z życia na te X lat?

Zrozumiał bym gdyby to chodziło tylko o mnie?

Ale czemu dotyka to też osoby mi najbliższe? Żonę.....?

Dzieci....?

Czemu to ma służyć? Po co komu takie cierpienie?To główno wyrwało mnie z życia na 12 lat. Tylko po co?
W życiu niczego nie możesz być pewny.... :angelic-blueglow:

Awatar użytkownika
Lukas d
bywalec
Posty: 71
Rejestracja: ndz gru 18, 2016 10:23 pm
Status: Budowlaniec
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 61352441

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: Lukas d » sob gru 24, 2016 5:17 pm

[quote="bertha"]Tak, moja historia to byla taka jedna rola, ktora trzeba bylo zagrac... Tylko rezyser zle dobral aktorke![/quote]

Czemu piszesz że źle dobral?

Jeśli miłość jest prawdziwa to wszystko pokona....

Prawdziwa miłość poznaje się właśnie w takich okolicznościach..

W normalnym codziennym życiu miłość pielęgnować łatwo....

Prawdziwa miłość i jej siłę widać dopiero w trudnych sytuacjach życiowych, w chorobie.

Nie mnie oceniać innych,

Ja wiem jedno.....przez chorobę zabiłem miłość w osobie która kocham....

Nie potrafię sam sobie wybaczyć....

Czuję wstyd i pogardę do siebie patrząc w lustro...
W życiu niczego nie możesz być pewny.... :angelic-blueglow:

Awatar użytkownika
bertha
zaufany użytkownik
Posty: 981
Rejestracja: ndz cze 16, 2013 8:38 pm

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: bertha » wt gru 27, 2016 11:26 am

[quote="Lukas d"][quote="bertha"]Tak, moja historia to byla taka jedna rola, ktora trzeba bylo zagrac... Tylko rezyser zle dobral aktorke![/quote]

Czemu piszesz że źle dobral?
[/quote]


Wiedzial jakie bedzie zakonczenie.......!!
"Nadzieja przychodzi do czlowieka wraz z drugim czlowiekiem"

cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: cezary123 » wt gru 27, 2016 11:51 am

[quote="Lukas d"]
Ja jestem zdecydowany odejść, nie chcę żeby była ze mną z litości.
[/quote]

[quote="Lukas d"]Czasem trzeba odejść żeby dac żyć drugiej osobie.

Moja ukochana podjęła decyzję o rozstaniu dwa miesiące przed wykryciem u mnie schizofrenii.[/quote]

To chciała Cię zdradzić a Ty zastawiasz się teraz chorobą jakbyś chciał jej ułatwić coś. Nie tędy droga. Przez to przegrasz i ona przegra. Niech idzie, ale ze swojej winy!

A dzieci możesz zatrzymać przy sobie. Wystarczy wziąć się za to wszystko jak ojciec i mężczyzna :)

Awatar użytkownika
Lukas d
bywalec
Posty: 71
Rejestracja: ndz gru 18, 2016 10:23 pm
Status: Budowlaniec
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 61352441

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: Lukas d » wt gru 27, 2016 2:33 pm

Narazie biorę się ostro za siebie, zacząłem coś w maju ale pod koniec września zaczęła się psychoza i trwała do połowy grudnia.

Teraz już wiem co jest, czuje się ok i chce dokończyć to co wtedy zacząłem.

Co do żony, niech robi co chce, życzę jej jak najlepiej.
W życiu niczego nie możesz być pewny.... :angelic-blueglow:

Awatar użytkownika
Lukas d
bywalec
Posty: 71
Rejestracja: ndz gru 18, 2016 10:23 pm
Status: Budowlaniec
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 61352441

Re: Samotność lekarstwo na miłość

Postautor: Lukas d » wt gru 27, 2016 11:21 pm

[/quote]



Wiedzial jakie bedzie zakonczenie.......!![/quote]



Zakończenia nigdy nie możesz być pewna.

Też myślałem, że znam swoje...

W maju byłem na wizycie u psychiatry, zdiagnozowal mi ostrą depresję, zapisał psychotropy .

Ja do tego zapisałem się na kurs rozwoju osobistego.

Wszystko szło dobrze.

Po dwóch miesiącach psychiatra kazał odstawić psychotropy.

Czułem się super, kurs przynosił efekty...

We wrześniu schizofrenia zaatakowała znowu.

Wszystko przepadlo....

Znowu muszę zaczynają od początku....
W życiu niczego nie możesz być pewny.... :angelic-blueglow:


Wróć do „mój partner jest chory”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] i 1 gość