.

[czolgi]

[edycja]

[cezary123]

Jak ją zechcesz odwiedzić bez uzgodnienia, może wezwać policję i oskarżyć o nachodzenie.

Może się naprawdę źle czuć.

Nie uszczęśliwia się kobiet, jeżeli one tego same nie chcą.

Schizofrenia a związek to bardzo trudne połączenie.

[Bright Angel]

Ona ma po prostu urojenia. To jest chorobowe, jak poprawi się jej, to powinno wrócić do normy.

Poczekaj, zdrowienie w chorobach psychicznych wymaga czasu, często dużo czasu. Cierpliwości.

Radzę złapać kontakt z kimś z jej rodziny, powiedzieć jaka jest sytuacja i niech dadzą Ci znać, jak będzie poprawa. Wtedy należy działać, wcześniej raczej nic nie wskórasz.

[czolgi]

[edycja]

[milusia12]

Wy tak diagnozujecie jakbyście nie znali istot ludzkich co się często zazdrością kierują. Jakby nie było stalkerów co uwielbiają rozgrywki międzyludzkie / wprowadzanie chaosu.

Jakby nie było wirusów nawet w telefonie. Jakby agenci nie istnieli. Jakby podsłuch i inwigilacja była jakąś fantazją,- a nie jak to stosują w ramach akcji społecznego bezpieczeństwa.

[b]Ot w ważnych sprawach rozmawia się bezpośrednio albo chociaż przez telefon przy czym rozpoznaj głos osoby z którą gadasz[/b].

Same niedomówienia i pozostawienie nierozstrzygnięte tajemniczo ...To chyba mało zależy albo nie warto...:(



A może to ojciec napisał sms, może dziewczyna jest ubezwłasnowolniona i ktoś kieruje jej życiem/opinią o niej - też w takim wypadku nie warto wdrażać się o co biega?? - prawda?.

Prawda coraz częściej ludzkość/społeczeństwo poddaje się cudzym manipulacjom w imię poczucia: łatwizny / bezpieczeństwa .

Ja sama też żyje w niedomówieniach i w tajemniczych okolicznościach tracę znajomości - taka sierota. :(

[czolgi]

[edycja]

[Józef80]

Moim zdaniem takie związki nie mają sensu. Piszę to jako chory.



Tu na forum jest wiele takich opisanych sytuacji, gdzie strona chora blokuje kontakt do siebie, czy nagle romansuje czy nawet wpada w długi.



Oczywiście trzymam kciuki, na pewno nic siłą nie wskurasz. Na pewno też sytuacja będzie się powtarzać bo taka jest ta choroba - mamy poważne urojenia, które wpływają na nasze życie i otoczenie.

[Józef80]

[quote=czolgi post_id=670109 time=1654761745 user_id=10496]
Niczego innego najbardziej nie chce jak właśnie porozmawiać wyjaśnić. Próbowałem z nią rozmawiać przez telefon , wiadomościami. Była nie ugięta. Doszło do sytuacji że mnie zablokowała.
[/quote]

Może z czasem Jej przejdzie i odblokuje Ciebie. Wiec jednak jedno, że urojenia są bardziej realistyczne od rzeczywistości, zapadają w pamięć na lata, wpływają na poczucie bezpieczeństwa i na uczucia.



Podobnie jest gdy coś się złego stanie, takie zdarzenie zapamiętujemy i ono na nas wpływa jako bagaż doświadczeń. Gdy mowa o urojeniach, to nic się nie dzieje w rzeczywistości a chory zbiera fałszywe doświadczenia, które też wpływają na dalsze spostrzeganie rzeczywistości. To osłabia relacje.



Np. ja miałem urojenia na temat mojego kuzyna z którym wcześniej miałem relacje jak z bratem. Po urojeniach przez kilka lat go nienawidziłem. Relacja do dziś dnia nie jest już braterska, poprostu mam przed nim uprzedzenia i nie do końca wiem co było urojeniem a co nie.

[cezary123]

[quote=milusia12 post_id=670107 time=1654761072 user_id=10388]
A może to ojciec napisał sms, może dziewczyna jest ubezwłasnowolniona i ktoś kieruje jej życiem/opinią o niej - też w takim wypadku nie warto wdrażać się o co biega?? - prawda?.
[/quote]
Może matka, może siostra, która boi się, że chora dziewczyna narobi głupot i czuje się za nią odpowiedzialna itd. Tajemnicza sprawa. W smsy nie trzeba wierzyć.

Też kiedyś miałem podobną sytuację, nie chciała osobiście ze mną porozmawiać, najpierw smsy, żebym sobie dał spokój, później wysłała ojca albo to on sam się wysłał do mnie, żeby zapanować nad sytuacją. Uznałem, że lepiej jej będzie pod władzą i opieką rodziny skoro tak. :mrgreen:

Oczywiście podchodziłem do tego ze świadomością, że dziewczyna może nie decydować w pełni samodzielnie nawet nieświadomie, żyje przecież w pewnym kontekście społecznym i rodzinnym.

Ale u mnie to nic takiego nie było, żadnych zobowiązań ani dramatycznych uczuć, po prostu zapoznaliśmy się i później każdy decydował, czy chce rozwinąć relację, czy nie.





Z jednej strony warto rozwikłać zagadkę, ale z drugiej strony w relacjach damsko-męskich nie wolno nic na siłę, bo dziewczyna może rzeczywiście nie chcieć, nie być zakochana, nie podobać jej się coś i tyle. Może już rozgląda się za innym.

Inna sprawa, że już pomijając jej fochy, to w związku z osobą chorującą czasem trzeba samemu pełnić rolę ojca, matki, opiekuna, kochanka i wszystkiego innego, i dopiero jak się przewyższy to, samemu zaoferuje więcej niż może jej dać rodzina i krewni, to wyjdzie małżeństwo czy związek. Inaczej rzeczywiście rodzina może jej odradzać i blokować relacje. Może myślą, że ktoś szuka po prostu seksu, partnerki, chce brać a nie dawać, zaspokajać swoje potrzeby.

To jest potężne wyzwanie, żeby wyrwać kobietę do lepszego życia ze sobą.

Ja bym już nie porywał się na związek z chorującą kobietą. Później same pretensje, a ile ciężkich przeżyć, szpitali, opieki, bólu.

Niech każdy żyje sobie po swojemu.

[czolgi]

[edycja]

[Catastrophique]

Miałem dziewczynę tak jak ja chorą na schizofrenię. Ja sobie radziłem z chorobą, ona niestety nie. Bez przerwy mnie o coś oskarżała, cały czas się kłociliśmy. W końcu zerwalismy. Od tamtego momentu szukam kogoś zdrowego, nie chcę powtórki z rozrywki.

[FreshEscape]

Czy to Twoja pierwsza dziewczyna ? Wątek się rozwija, a uwierz mi. Teoretycznie zdrowe dziewczyny potrafią odwalać gorsze jazdy. Uderzanie od razu w chorobę jest tutaj moim zdaniem dyskryminujące...

[czolgi]

[edycja]

[Józef80]

Klozapol zaleca się tylko w leczeniu pacjentów, którzy nie reagują na inne leki przeciwpsychotyczne stosowane w leczeniu. Ogólnie to strasznie toksyczne lekarstwo starszej generacji. To bardzo mocny lek, mocniejszy od przeciętnej. Świadczy to o mocnym przebiegu choroby.

[Józef80]

[quote=czolgi post_id=670130 time=1654776385 user_id=10496]
Zablokowała mnie, nie chce niezapowiedziany przyjeżdżać bo może źle to odebrać więc chyba jestem w kropce.
[/quote]

Cierpliwości, daj Jej czas. Nie wiem ile? Ale naciskając możesz pogorszyć sytuację.