Potrzebuje siły by zostać...albo odejść !

[Śnieżka]

.

[Grażka73]

To niema sensu Śnieżka, ta relacja jest destrukcyjna dla Ciebie, ale jak wcześniej Tobie pisałam, to twoje życie więc sama wybieraj.

[cezary123]

[quote="Śnieżka"]dlaczego nie pozwoli mi odejść...[/quote]
Kto pierwszy zdradzi, tego będzie wina.

Może najpierw trzeba było układać sobie plany życiowe a potem łączyć w namiętności...

[cezary123]

[quote="Śnieżka"]nie wiem co masz konkretnie na myśli jakie to "magiczne przejścia?" [/quote]
Coś poważnego, życiowego, co i jego postawi przed wyborem Ty albo inna. Teraz ma za łatwo. Teraz tylko Ty się zastanawiasz czy odejść.

[Śnieżka]

.

[cezary123]

To jest kwestia niedojrzałości miłości. Musicie zintensyfikować miłość, zacząć działać, tworzyć jakieś wielkie życiowe plany i realizować je, a wtedy kto nie kocha drugiej strony - ten odpadnie.

Człowiek nigdy się drugiemu człowiekowi nie znudzi. Kobieta zawsze będzie dla mężczyzny pięknem i drugą połówką. Trzeba tylko do siebie pasować w życiu i po prostu musi być Wam po drodze ze swoimi marzeniami i wartościami indywidualnymi.

[Grażka73]

[b][size=150][color=#400080],,Naiwność kosztuje najwięcej.

To najgorsza cecha

charakteru, ponieważ dajesz

się wykorzystywać,

a potem cierpisz i winisz

siebie za cudze błędy.''[/color][/size][/b]

[Śnieżka]

.

[cezary123]

Zakon czeka :)

[cezary123]

[quote="Śnieżka"]Czy można kochać i tak ranić słowami zarazem?[/quote]
Widocznie nie pasujecie do siebie.

Ranienie się nawzajem wynika pewnie z tego, że macie pretensje wzajemne, dlaczego miłość nie osiągnęła swojego celu i nie była idealna. Ale to do niczego nie prowadzi, tylko jeszcze pogarsza i rozdrażnia obie strony. Już obojętność i "uprzejma" ignorancja w takich momentach byłaby lepsza. Z niej można jeszcze wykrzesać jakąś relacją a ze zranionej, rozdrażnionej miłości nie bardzo.

Ale też to świadczy o tym, że nie jesteście sobie obojętni i jednak pragnęliście siebie i tego czegoś.

[Śnieżka]

.

[cezary123]

Dzięki za komplement, o ile szczery :)

[Śnieżka]

.

[Śnieżka]

Szkoda,że mi w tej chwili brakuje takiej mądrość...Jestem omamiona sama nie wiem czym,nie myślę z korzyścią dla siebie.Czuję się jedynie uzależniona od pewnych emocji...Moja miłość nie jest doceniana,wieżę,że gdybym miała kogoś kto zauważyłby moje oddanie i zaangażowanie to byłabym naprawdę szczęśliwa...Tutaj kocham nie wiem kogo i nie wiem po co? :cry: :cry: :cry:

[unreal]

[quote="Śnieżka"] Ku...a chce od niego uciec![/quote]
To na co czekasz?

Uciekaj w podskokach i przestań bawić się w Matkę Teresę, bo niedługo sama będziesz potrzebować pomocy psychiatrycznej.

[Śnieżka]

.

[cezary123]

To on nie chciał Cię zostawić w spokoju? :) Niesamowite :)

[Śnieżka]

.

[cezary123]

Myślałem, że to Ty masz dylemat ze swoimi uczuciami. W każdym razie teraz pozostałaś sama i możesz iść naprzód na własną odpowiedzialność. I on sobie znajdzie kogoś i Ty.

[Śnieżka]

.