Moj syn /18 lat/nie chce isc do lekarza,powiedział ze prędzej sie zabije niż pojdzie.Podejrzewam że to schizofrenia chodź nie udowodniona, nieleczona.Wiele faktów o tym świadczy,jego zachowanie,izolacja,brak kontaku z ludźmi,nie uczęszczanie do szkoły,przebywanie w zaciemnionym pokoju,mysli samobójcze,trudności z dogadaniem się. On twierdzi że nie potrafi sie uczyć ze nic mu nie wchodzi do głowy,uważa żę ludzie mu się przyglądają. Ostatnio stał sie agresywny,wszstko go wkurza,uderzał butelkami o ściane,pięścią walił w drzwi. Poradzono mi zaprzestanie robienia wielu rzeczy za niego,załatwiania spraw za niegoi i zaprzestanie"usługiwania" mu. Bardzo go to zirytowalo, ma żal do wszystkich, nie chce poddać sie leczeniu, nie chce sie zbadać. Jak mam postępować zeby go namówić na leczenie, na badanie??? Wspomne jeszcze ze wystąpiłam do sądu z wnioskiem o leczenie, myślałam ze bedzie łatwiej ze syn w końcu zrozumie i zacznie sie badać. Nie chce o tym słyszeć,powiedział ze nie pójdzie do szpitala bo jest zdrowy.
POMÓŻCIE PORADŹCIE co robić, jak postąpić, jak go namówić???