Końcem, dla którego stworzył nas Bóg, jest Jego uwielbienie poprzez miłowanie i służbę; to bliski kres, dla którego istniejemy, dla którego zostaliśmy na ten świat powołani. Wszelkie stworzenie wokół nas przeznaczone jest na nasz użytek i służy ukazaniu nieskończonej mocy, mądrości, dobroci i innych doskonałości naszego wielkiego Stwórcy. Wspaniałe rzeczy, które nam uczynił, jeszcze pełniej odsłaniają Jego zachwycającą znakomitość i utwierdzają nas w przekonaniu o tym, jak dalece zasługuje na bycie miłowanym, uwielbianym i wysławianym.
Lecz Jego zamysł stworzenia na tym się nie kończy. Bóg uczynił nas nie dla samego życia doczesnego, ale dla wieczności. Kiedy żywot ziemski przemija, rozpoczynamy nowy, który będzie trwał wiecznie. Nieskończona dobroć Boga wyraża się w tym, że jeśli w wierności poddamy się kresowi naszego istnienia, służąc Mu i wychwalając Go na ziemi, On nagrodzi nas wiecznym zbawieniem, w którym na zawsze dostąpimy niepojętego szczęścia i rozkoszy w Nim. Zbawienie nosi zatem miano ostatecznego kresu jako końca, który Bóg przewidział, stwarzając nas: „[…] jako owoc zbieracie uświęcenie. A końcem tego – życie wieczne”2 (Rz 6, 22).
Najwyższym i ostatecznym kresem, ku któremu Bóg nas stworzył, była Jego chwała; a zatem nie tylko w tym życiu zobowiązani jesteśmy do uwielbienia Boga jako natychmiastowego końca naszego istnienia. Będzie to także radosna posługa świętych w wieczności. Nasze wiekuiste szczęście w swojej istocie polega na oglądaniu, miłowaniu i uwielbianiu Boga oraz rozkoszowaniu się Nim po wieczne czasy!