Moje przeżycia
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: wt lis 02, 2021 4:10 pm
- płeć: mężczyzna
Moje przeżycia
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 4665
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 8:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Moje przeżycia
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1211
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 11:31 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moje przeżycia
[quote=wybraniec_tylko_kogo post_id=653281 time=1635859568 user_id=10349]
To wydarzyło się prawie 3 lata temu. Po konsultacji z lekarzem zmniejszyłem dawkę psychotropów o połowę. Zacząłem odczuwać silną potrzebę dowiedzenia się Prawdy. Oglądałem materiały na YouTube poświęcone duchowości. Słuchałem księży, pastorów, rabinów, imamów, mnichów. Drążyłem i drążyłem. Pewnego wieczora idąc do pracy poczułem potężny wlew, prosto w serce. Czułem ogień, jakbym cały płonął. Myślę sobie - odkryłem moje przeznaczenie. Serce zwariowało, ogień i uczucie że wylewa się z niego wszystko co dobre- miłość, radość, dogłębne szczęście. Czułem się jakbym był najukochańszą istotą na Ziemi. Nie pamiętam ile wytrzymałem, mój umysł zaczął się rozpadać - zacząłem tracić pamięć, odrealniać się, skończyło się hospitalizacją. Długo zmagałem się z bezsensem mojej egzystencji, chciałem dowodów że istnieje coś poza materią. Zostałem całkowicie przekonany że istnieje źródło, źródło szczęścia, nieskończonej, bezwarunkowej miłości. Do tamtej pory nie znałem czegoś takiego jak miłość, nie w takim natężeniu. Będziesz miłował Pana Boga swego , całym swoim sercem, duszą i umysłem - myślę że pierwszy raz w życiu spełniałem to przykazanie. Czułem że mnie to przerasta, poddałem się[/quote]
Teraz odkryłem ten temat. - przeżyłem coś bardzo podobnego. Przeżyłem bowiem nagłą miłość nad miłością, która była tak ogromna, że miałem problem z oddychaniem. Będąc pod jej wpływem, nie potrafiłem formułować myśli a te wręcz topiły się jak stal w ogniu, lecz w sensie pozytywnym.
Niestety również doprowadziło mnie to do katastrofy. Zaraz po tym przeżyciu, rzuciło się na mnie stado złych bytów i doprawdziły mnie do stanu agonalnego na okres 3 dni, bo w tym czasie wybudziło mnie pogotowie, które podało mi neuroleptyk. Okazało się że siostra mnie zastała pół przytomnego na ziemi i odpowiednio zaaragowała.
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
(Wisława Szymborska)
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 393
- Rejestracja: sob lut 08, 2014 6:10 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Moje przeżycia
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 4519
- Rejestracja: pn sie 17, 2020 4:54 pm
Re: Moje przeżycia
[quote=Józef80 post_id=657169 time=1640876002 user_id=10325][quote=wybraniec_tylko_kogo post_id=653281 time=1635859568 user_id=10349]
To wydarzyło się prawie 3 lata temu. Po konsultacji z lekarzem zmniejszyłem dawkę psychotropów o połowę. Zacząłem odczuwać silną potrzebę dowiedzenia się Prawdy. Oglądałem materiały na YouTube poświęcone duchowości. Słuchałem księży, pastorów, rabinów, imamów, mnichów. Drążyłem i drążyłem. Pewnego wieczora idąc do pracy poczułem potężny wlew, prosto w serce. Czułem ogień, jakbym cały płonął. Myślę sobie - odkryłem moje przeznaczenie. Serce zwariowało, ogień i uczucie że wylewa się z niego wszystko co dobre- miłość, radość, dogłębne szczęście. Czułem się jakbym był najukochańszą istotą na Ziemi. Nie pamiętam ile wytrzymałem, mój umysł zaczął się rozpadać - zacząłem tracić pamięć, odrealniać się, skończyło się hospitalizacją. Długo zmagałem się z bezsensem mojej egzystencji, chciałem dowodów że istnieje coś poza materią. Zostałem całkowicie przekonany że istnieje źródło, źródło szczęścia, nieskończonej, bezwarunkowej miłości. Do tamtej pory nie znałem czegoś takiego jak miłość, nie w takim natężeniu. Będziesz miłował Pana Boga swego , całym swoim sercem, duszą i umysłem - myślę że pierwszy raz w życiu spełniałem to przykazanie. Czułem że mnie to przerasta, poddałem się[/quote]
Teraz odkryłem ten temat. - przeżyłem coś bardzo podobnego. Przeżyłem bowiem nagłą miłość nad miłością, która była tak ogromna, że miałem problem z oddychaniem. Będąc pod jej wpływem, nie potrafiłem formułować myśli a te wręcz topiły się jak stal w ogniu, lecz w sensie pozytywnym.
Niestety również doprowadziło mnie to do katastrofy. Zaraz po tym przeżyciu, rzuciło się na mnie stado złych bytów i doprawdziły mnie do stanu agonalnego na okres 3 dni, bo w tym czasie wybudziło mnie pogotowie, które podało mi neuroleptyk. Okazało się że siostra mnie zastała pół przytomnego na ziemi i odpowiednio zaaragowała.[/quote]
Dostałeś psychozy i popadłeś w katatonię religia jest dla schizofrenikôw niepolecana.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 4665
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 8:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Moje przeżycia
Wszystko jest dla ludzi. Można wierzyć w jaką kolwiek religię, ale bez większego wgłębienia się.
Ale też zgodzę się. Nadmierna religijność to proste droga do psychozy. - u mnie zaczynało się niewinnie ( modlitwa, chodzenie do kościoła, czytanie Biblii).
Później już wszystko poszło... - chodziłem nakręcony, że jestem zesłany przez Boga po to zeby zbawić świat. Myślałem że uzdrawiam ludzi. " Odprawiłem mszę święte w domu "
Później trafiłem do szpitala to całymi dniami modlitwa, zachęcanie pacjentów do współpracy.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1211
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 11:31 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moje przeżycia
Obudziłem się z zwiększoną świadomością, ale z utraconą rzeczywistością. Cieszyłem się że jest niedziela i nie muszę jechać do pracy. Pomogło mi:
600 mg z rana Solian i 100 mg Ketipinor. Do południa mi przechodziło - byłem od krok od psychozy, taka świadomość specyficzna.
W południe:
200 mg Solian o do wieczora mi przeszło, czuję rzeczywistość.
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
(Wisława Szymborska)
-
- bywalec
- Posty: 443
- Rejestracja: ndz lut 13, 2022 10:03 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: oblivion
Re: Moje przeżycia
[quote=amigo post_id=658374 time=1642355002 user_id=6813]
^^
Wszystko jest dla ludzi. Można wierzyć w jaką kolwiek religię, ale bez większego wgłębienia się.
Ale też zgodzę się. Nadmierna religijność to proste droga do psychozy. - u mnie zaczynało się niewinnie ( modlitwa, chodzenie do kościoła, czytanie Biblii).
Później już wszystko poszło... - chodziłem nakręcony, że jestem zesłany przez Boga po to zeby zbawić świat. Myślałem że uzdrawiam ludzi. " Odprawiłem mszę święte w domu "
Później trafiłem do szpitala to całymi dniami modlitwa, zachęcanie pacjentów do współpracy.[/quote]
niezla jazda , ja tez mialem taka psychoze , byla jednak przeplatana potepieniem .
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 4665
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 8:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Moje przeżycia
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: czw cze 30, 2022 10:40 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moje przeżycia
Jednak u mnie nie wywołało ono psychozy, wręcz przeciwnie zaowocowało trwałym nawróceniem, które trwa do dziś. To już prawie 30 lat. Ja pochodzę z niereligijnej rodziny, więc była to radykalna zmiana. Przez wiele lat byłem zaangażowany w działalność charyzmatycznych wspólnot, gdzie pełniłem odpowiedzialne funkcje. Potem musiałem się wycofać ze względu na poważne problemy zdrowotne (somatyczne).
Moja diagnoza to schizoidalne z. o. . Jednak kryzysy psychotyczne też nie są mi obce. Miałem 5 takich solidnych psychoz i wiele innych objawów, które występują również w schizofrenii.
Wiem także, że osoby chore na schizofrenię nie powinny angażować się w głębsze przeżycia religijne. Uczono mnie tego na szkoleniach. Ja zresztą z dużą przykrością musiałem odmawiać takim osobom uczestnictwa w pewnych aktywnościach wspólnotowych np. kursach prorokowania i innych tego typu, bo by im to zaszkodziło. A bardzo się do tego garnęli.
Ale do rzeczy. Chce powiedzieć, że diagnozy psychiatryczne to mają swój głęboki sens. To samo doświadczenie, a zupełnie odmienne reakcje w zależności od diagnozy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] i 13 gości