Czy Jezusa nie ma?

[Eden]

[color=#FFFFFF].[/color]

[AcidHouse]

Przecież ojcem Jezusa był Pan Bóg, który stworzył Ziemię i czekał na igraszki z żoną przez prekambr, jurę, aż po schyłek starej ery...

[amigo]

JEZUS jest tylko trzeba go odkryc we wlasnej duszy,

[Amannn]

Ale najpierw trzeba mieć zjeb… psyche przez kościół i lepiej szukać trzech wewnętrznych przewodników jak Jung jeden z nich jest guru



Widzisz go rozmawiasz z nim nawiązałeś z nim kontakt myślowy? Wiesz ze masz psychozę?

[amigo]

rozmwiam z moim panem jezusem chrystusem. pomaga to mi przetrwac ciezkie momenty, znikaja czarne mysli i polepsza sie nastroj bo bede zbawiony w duchu swietym.

[Amannn]

Ale czy on do ciebie mówi? Masz psychozę.

[Amannn]

[quote=amigo post_id=680969 time=1667815409 user_id=6813]
rozmwiam z moim panem jezusem chrystusem. pomaga to mi przetrwac ciezkie momenty, znikaja czarne mysli i polepsza sie nastroj bo bede zbawiony w duchu swietym.
[/quote]

Minęło ci już?

[milusia12]

Pamiętacie był taki serial ' z archiwum x'

Tam też nawet o stygmach była mowa.

W końcowych odcinkach agentka Scully była porwana (niby to przez kosmitów) napompowali ją - jej brzuch - potem była w ciąży a w między czasie leciała jej krew z nosa już na wolności.

Po tym porwaniu agentka zaczęła nosić krzyż do góry-nogami - ozn anty-chrysta czy wyznanie św Piotra.

O ile pamiętam to zanim została porwana i poddawana eksperymentom; to jakby miał sie wywiązać romans między agentką a agentem Murderem. Do romansu nie doszło bo agenta miała co innego do roboty, pracą była zajęta.

Jakby kara ją od kosmitów spotkała za to że nie uległa pokusie romansu.:( - tak to po swojemu wnioskuje.

[amigo]

Może i jest, ale nie ma co się wglebiac.