Postautor: Bright Angel » wt cze 21, 2022 1:49 pm
Dzisiaj śniło mi się, że zdawałem maturę z polskiego. Wchodziłem po schodach do szkoły, po drodze stał mój dyrektor z LO. Wszedłem do klasy, ławki były ustawione trochę inaczej niż w normalnie w klasie, jeden rząd wzdłuż ściany, trochę jak na studniówce. Siadłem w pierwszej ławce i usłyszałem temat: Czy wykopywanie piłki w górę na wiwat, przyczyni się do zjednoczenia ludzi? Jakaś starsza kobieta (nauczycielka?) pisała ten temat na tablicy lub ścianie, ale prawie nic nie było widać. Zapisała wysoko pod sufit, ktoś jej zwrócił uwagę, że nic nie widać. Dla mnie to było ważne, aby temat był zapisany na tablicy, abym mógł go lepiej rozgryźć. Napisałem na ten temat sporą stronę. Jakiś człowiek, znajomy kogoś, stał przed moją ławką, miał reagować jakby mi coś nie poszło. Obejrzałem się za siebie, a klasa była prawie pusta, tylko parę osób niedaleko mnie. Spytałem się, dlaczego wyszli. Ktoś odpowiedział, że poszli zmienić temat, bo ten jest trudny i prawie nikt nic nie napisał. Mi ten temat pasował nawet, bo nie trzeba było znać lektur. Weszło kilka osób do klasy, m. in Magda Ś. chyba też Małgorzata R. i powiedzieli, jak ktoś chce zmienić temat na łatwiejszy, to musi przejść do innej klasy, bez żadnych konsekwencji, legalnie. Trochę się obawiałem, ale poszedłem, bo prawie wszyscy poszli. Obawiałem się, że temat będzie łatwiejszy, ale nie objedzie się bez znajomości lektur. Poszedłem i okazało się, że nowy temat to "Znaczenie liczby 3". Pomyślałem, że temat jest łatwy dość i nie trzeba znać lektur. I że niedawno czytałem właśnie na temat znaczenia liczb 1, 2, 3. Próbowałem sobie przypomnieć, z czym kojarzy się liczba 3. W pierwszej kolejności kojarzyła mi się z TRÓJCĄ ŚWIĘTĄ. Też kojarzyła mi się z trójkątem. Chciałem napisać, że trójkąt to jest najbardziej niezwykła figura geometryczna, tylko zastanawiałem się, czy rzeczywiście tak jest, czy jakiś wielobok nie ma bardziej niezwykłych właściwości. Potem 3 kojarzyła mi się z trójkątami miłosnymi.
I wybudziłem się. Chyba przysnąłem z powrotem.
Też śniła mi się koleżanka Monika G. Dałem jej mój notes, aby coś tam zobaczyła i gdzieś poszedłem. Wróciłem i ucieszyłem się, że nie przeczytała w tym notesie moich osobistych wpisów. Powiedziałem jej, że tam też wcześniej są moje osobisty wpisy. Nie była jakoś zawiedziona bardzo.
[i][b][color=#FF4000]Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.[/color][/i][/b]