Postautor: cezary123 » pn sty 23, 2023 7:44 pm
Ale może sąd ma lepsze rozeznanie niż ja:
[i]"Zginął w mieszkaniu swojej dziewczyny. Jego matka prosi o szansę dla oskarżonej o zabójstwo
Na zakończenie procesu w sprawie zabójstwa Igora K. matka ofiary odcięła się od stanowiska prokuratury, żądającej dla oskarżonej prawniczki Karoliny B. 25 lat więzienia. Poprosiła o szansę dla oskarżonej. Obrona chce, by Karolinie B. wymierzono karę jedynie za nieumyślne spowodowanie śmierci".[/i]
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/mazowieckie/news-zginal-w-mieszkaniu-swojej-dziewczyny-jego-matka-prosi-o-sza,nId,6525664#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
"- Cios, od którego zginął Igor K. był precyzyjny, bo oskarżona wykorzystała swoje umiejętności szermiercze. Już w momencie jego zadania Karolina B. wydała na ofiarę wyrok śmierci - argumentowała przed sądem prokurator, żądając dla oskarżonej 25 lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
- Nóż trzymała na sztorc, ugodzenie było w górę, to nie mogło być przypadkowe - mówiła prawniczka. Jej zdaniem Karolina zabiła, bo wiedziała, że Igor chce wybrać życie bez niej.
(...)
- Oskarżona starała się przekonać, że kochała Igora. Oskarżenie w to wierzy, ale to była toksyczna, samolubna miłość - mówiła prokurator, odczytując wycinki z zeznań Karoliny B., które miały dowieść, że - zgodnie z opinią biegłych - młoda kobieta jest manipulacyjna, egocentryczna, boi się opuszczenia i reaguje na takie zagrożenie złością.
Przedstawicielka oskarżycielki posiłkowej, matki Igora, podkreśliła, że biegli wykluczyli ograniczenie poczytalności, nie można ich zdaniem mówić też o afekcie. - Według biegłych ten czyn nie mógł być efektem ataku paniki, jak twierdzi Karolina B. - tłumaczyła".
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/mazowieckie/news-zginal-w-mieszkaniu-swojeji-dziewczyny-jego-matka-prosi-o-sza,nId,6525664#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Matka zabitego broni sprawczyni zbrodni.
"Matka ofiary o sprawczyni: Tacy są ludzie o wysokiej wrażliwości
Najbardziej zaskakującym momentem dzisiejszej rozprawy były słowa matki Igora K.
Bycie mamą Igora to był zaszczyt - mówiła kobieta. Oczy matki widzą jednak drugie dziecko, Karolinę. Jej mama też by na pewno dała wszystko, by cofnąć czas - kontynuowała.
Matka ofiary przyznała, że odwiedzała w areszcie Karolinę B., której za życia syna nie poznała. Nie wiedziałam, że tak bardzo potrzebowała pomocy. Prosiła o pomoc, ale nikt jej nie udzielił ani przyjaciele, ani rodzice, ani ja - tłumaczyła.
W jej opinii Karolina była zagubiona: Tacy są ludzie o wysokiej wrażliwości. W ten sposób wyruszamy w drogę ku szaleństwu - mówiła kobieta. Poprosiła o szansę dla oskarżonej.
Sprowadziła nas tu niewyobrażalna tragedia, a interpretacja oskarżenia to spekulacje i insynuacje, uproszczenia - powiedziała w swojej mowie końcowej pełnomocniczka oskarżonej.
Jej zdaniem mowa końcowa publicznej oskarżycielki to "szarża prokuratury". Prokuratura uparcie promuje wersję o zamiarze bezpośrednim. Ta wersja jest nie do przyjęcia, bo nie ma żadnego bezpośredniego dowodu na zamiar, śledczy nie przedstawili żadnego dowodu na zabójstwo - tłumaczyła mecenas.
Podkreśliła, że Karolina B. nie uciekła z miejsca zdarzenia, że miała prawo być chaotyczna w udzielaniu pomocy. Może nieudolnie, ale wezwała pomoc - mówiła adwokat, przypominając, że zostało to zarejestrowane na nagraniu. I że Karolina chciała jechać z Igorem do szpitala.
Gdyby chciała zabić, zrobiłaby to w mieszkaniu, nie na klatce. I celowałaby w głowę lub w serce, jeden z tych punktów, które gwarantują śmierć - przekonywała adwokat".
https://www.rmf24.pl/regiony/warszawa/news-matka-zabitego-syna-broni-sprawczynie-karolina-byla-zagubion,nId,6525643#crp_state=1
Ale ona nie chciała zabić, tylko kochać.
Mówiłem, że często u kobiet bywa tak: [i]"Kocham cię ty skur..."[/i]
I po wszystkim.
A co z tą inną, trzecią tajemniczą istotą, dla której zamordowany chciał zakończyć związek z Karoliną? Może ona najwięcej wie.