Spodniabało się Bogu... i wróciłem...
Około rok temu zmarł człowiek nazwany najbrudniejszym świata.Szeroko komentowana sytuacja nieprawdaż, a ja jestem tutaj...Stoimy w przededniu 3 wojny światowej (biedny Pan Jezus tak bardzo chciał się ochronić przed tymi kulami ognia, tak bardzo zakrywał całą sylwetke swoimi rękoma...)
Czy jest jakaś dziewczyna,kobieta,która się zastanawia dlaczego pomimo tego,że ofiarujecie Boga ciągle jest pandemia- zredukowna ,wojna to te ostatnie wydarzenia,ale przez całe te 36 lat był ogrom.Nazywacie wojny zarazy ''pędem życia''Może myslicie ''on uważa się za pępek świata''Najbardziej jednak nie lubimy swoich wad w drugim człowieku.Pojawiło się w waszych umysłach(2000 lat temu też się pojawiło)''zabijmy Go jest świętym Boga''- co robicie i jest możlwe ze wam się uda albo udało Było kilka dziewczyn - tych przeznaczonych a tu ciągle jakieś wydarzania-damy następną.Celem jest przyjęcie wskrzeszonego(''mamy dowody on nie chciał, my nie przekraczmy granic itp itd)Wymagano ode mnie żebym kochał pomimo , spotkał i przywiatał Maryje.Niestety jestem nieudacznikiemałem za co zostałem wygnany z raju. Obecnie z jeszcze poważniejszymi kłopotami,ale mysle taki brudny jak tamten jeszcze nie jestem...(no ale trzeba ''próć piony'')Ja nie przywitałem Maryji ale wy nie potraficie mnie przyjąć(''mamy wszelkie argumenty obronimy się w każdym sądzie'')Została ostatnia dziewczyna.Prosze nie odrzucaj mnie.Pan Jezus tak bardzo cierpiał,był tak hojny w dary.Spodobało się Mu i wróciłem...